Zaczęło się od ufarbowania długich włosĂłw na rudo. Potem była trwała. Potem znĂłw farbowanie. Potem cięcie. Kolejne ciecie i kolejna farba. Cięcie. Farba. Cięcie. Farba. Coraz krĂłtsze cięcie. Coraz jaskrawsza farba. Aż wreszcie powiedziałam wczoraj po południu, po pięciu latach pracy, po tygodniu uspokajania się winem, po miesiącu nierozmawiania z dzieckiem, powiedziałam do tej miłej pani fryzjerki:
- Proszę obciąć mi głowę.

Biurwy to istoty, ktĂłre co chwilę słyszą, że się nie da. To ich motto, to ich mantra, to ich hasło. Tkwią między segregatorem a sernikiem i modlą się, "żeby nie było spiny i żeby było wiadome". Oczywiście, jest zupełnie na odwrĂłt. I to życie wbrew logice, za to zgodnie z urzędniczą nowomową, opisuje Sylwia Kubryńska. A opisuje tak, że co chwilę kręci się głową z niedowierzaniem i mruczy pod nosem: "No właśnie, przecież tak to dokładnie jest"! Ale powieść nie jest tylko o Mordorze i jemu podobnych miejscach. Jest rĂłwnież o kobietach, ktĂłre muszą wykonywać większość roboty za marną pensję. I o samotności to opowieść. O nas samych.
[Sylwia Chutnik]

Last Minute to historia młodej kobiety w arabskim świecie seks-turystyki. Tunezja, romans, przyjaźń, ale też rodzinny dramat, konflikt pokoleń - to glĂłwne wątki powieści.

Czy mogę cofnąć czas? Czy mogę cofnąć czas i przyspieszonym kursem uzupełnić braki w tej profesji, jaką jest macierzyństwo? Czy to, że nie umiałam wychować lepiej, mnie usprawiedliwia? Przecież wtedy, na samym początku, nie było takiej szkoły. Nie było kursĂłw, kierunku studiĂłw. Pewnie nadal nikt nie zrobił. Wyższa Szkoła Macierzyństwa. Boże, co za nisza! Tymczasem nie ma, nie było, nie skończyłam, nie zaliczyłam. Mam to oblane na całej linii i dlatego moja matka, jak pani nauczycielka, jak nie przymierzając - własna teściowa - zadaje mi takie pytanie. Do tablicy: Mama. Proszę odpowiedzieć na pytanie: Czy ty w ogĂłle kochasz swoje dziecko!?

Brawurowa książka Sylwii Kubryńskiej to szczera i bezkompromisowa opowieść o tym, jak macierzyństwo zmienia kobietę. To książka o wymaganiach świata i wszystkich dookoła wobec matek i ich matczynej samotności... Nareszcie brudne i męczące macierzyństwo ma głos!